Wiersz o Erneście i Taco Hemingwayach

Hemingway został gejem… podjudzającym tonem szepnął Diabeł z czeluści piekieł. plotka nie przeszła bez echa. eksplodowała jak trociny z piłowanego drzewa. trafiły Faulknera w ucho, a ten cynicznym śmiechem głośno wybuchnął. huknął go Ernest prosto w szczękę, a “wściekłość i wrzask” Faulknera zmieszały się z lękiem. “BREDNIE, CO ZA BREDNIE!” – krzyczał Hemingway i w…

Telefon z Dubaju

W biurze pachniało kawą, a ja analizowałem polskie przepisy podatkowe, gdy nagle zadzwonił telefon. Nieznany numer. – Halo? – Cześć, tu Anioł, dzwonię z Dubaju, muszę mówić szybko. Słuchaj, potrzebuję żebyś ogarnął mi nocleg w Bangkoku. Dwie doby, trzy osoby. Centrum. Za dziewięć godzin będę na miejscu. Wyślę Ci zaraz kilka informacyjnych SMS-ów. Dzięki. SMS…

Znudzone fortepiany

znudzone fortepiany pokornie służą jako wystrój domów należących do kapryśnych szczątków ludzkiego ego. uwierz mi, znudzone fortepiany… niezaadaptowane do przebywania w gronie ludzi o kruchych poglądach, wyrażających się w miałkich gestach i sztucznych słowach. pragną zakręconych kroków osób kierujących się po rozum do emocji, wariacji, weny. imponują im wartkie historie o odwróconych losach, a nie…

Roma #4 (Amanda)

#4 Kiedy odczytała sms, że jest pijany, zezłościła się jeszcze bardziej. Wczoraj widziała jak opuszcza klub z jakąś młodą, chichoczącą blondynką, której stylizacja świadczyła o kompletnym bezguściu. Poczuła obrzydzenie do tego stopnia, że przestała pić alkohol. Teraz, gdy przypominała sobie ten widok dopadła ją nagła potrzeba zapalenia papierosa. Nic tak nie koi nerwów jak obserwowanie…

Roma #3 (scena kąpieli w fontannie di Trevi)

#3 Zadzwonił telefon. To Amanda. – Halo? – odebrał Enrico. – Villa Borghese, widzimy się o 18 – odpowiedziała narzucającym tonem. – Chwila, może jakaś szansa na negocjacje? – Nie. – zakończyła połączenie. Nie dała mu szans. Lubił u niej tą bezprecedensową pewność wypowiedzi. Była jedną z niewielu osób, którym świadomie pozwalał na przejęcie kontroli…

Roma #2 (mieszkanie przy Via del Corso)

#2 W jednym z mieszkań nieopodal Via del Corso pachniało świeżą bazylią i sosem pomidorowym. Wbrew włoskim obyczajom (trzydziestoletni Włosi nie potrafią odciąć pępowiny i wyprowadzić się z domu) Enrico mieszkał tam sam. Tego dnia przyrządzał spaghetti bolognese i lawirował pomiędzy dwoma kanałami w TV. Na jednym transmitowano szlagier włoskiej Serie A, na drugim leciał film…

Roma #1

#1 Po trzech deszczowych dniach, w Rzymie przebiło się słońce, rozrywając chmury na strzępy. Stołeczni mieszkańcy wreszcie przestali patrzeć w niebo jak tępi studenci na profesora, a turystom minęło zdezorientowanie i hurtem wypełzli na ulice. Włosi wyglądający niemal identycznie, spacerowali w polówkach z krokodylem i Rybanach na nosie, ukradkiem zaglądając w obficie odsłonięte dekolty kobiet,…

Kac. Kasyno.

lubię mieć kaca, który sprowadza się do relaksu i szybkiej śmierci zadawanej pieniądzom, dobrym nawykom i produktywności. była sobie niedziela, moje szkliste oczy skierowałem na butelkę whiskey, a domagający się mięsa żołądek na ulotki z fast foodów. wyszedłem z domu, niesiony metafizycznym surrealizmem. sklep z alkoholem, a naprzeciwko kasyno. kupuję ćwiartkę, później wymieniam złotówki na…

Tik, tak.

Tik, tak… Gubimy się w labiryncie miejsc, o nieznanej godzinie. Zachowując się jak mała i duża wskazówka zegara. Gonię Cię, a później sam uciekam. Nie możemy się zatrzymać, choć podświadomie bardzo tego chcemy. Skoro jednak i tak jesteśmy już tak bardzo destrukcyjni, to dlaczego by nie zniszczyć czasu i pójść na całość? Odpinam Rolex’a i…

Dynamity 2014

Było chwilę po dwudziestej, wracałem do domu frywolnie prowadząc samochód. W radio trafiały się polskie przeboje lat osiemdziesiątych, które znając na pamięć – kochasz lub nienawidzisz. Przyspieszyłem i pogłośniłem maksymalnie, gdy puścili niezniszczalną Panią Beatkę – guru polskich nocy Sylwestrowych – w oldskulowym à la drapieżnym (jeszcze wtedy) wydaniu z tekstami typu: „I czy warto,…